Kazdy z was ma pewnie czasami taki dzień bez weny. Dzień 'niechcemisie'. Taki dzień w którym nic nie wychodzi... Dla mnie takim dniem byla niedziela. Pan Wąż, chory i kaszlący, smutno pałętał się po domu a ja szukałam sobie na siłę zajęcia.
I znalazłam!
Mój wzrok w pewnym momencie spoczął na 3 koszyczkach z Ikei stojących w łazience. I pomyślałam tylko 'nie podobają mi się'. Wtedy jeszcze nie miałam pomysłu co z nimi zrobić. Zapomniałam więc i krzątałam się dalej. I wtedy spojrzałam na kolejne dwa koszyczki - tym razem stojące w sypialni. Olśniło mnie! Chwyciłam za farby, pędzel, tekturę introligatorską i kleje...
I tak oto powstały koszyczki Mr&Mrs które idealnie wpisują się w stylistykę naszych 48m2:)
No i takie małe porównanie:)
Ten mój mały projekt DYI przełamał złą passę kreatywną i już dzisiaj wracam do tworzenia różnym małych i dużych cudactw:)
A jutro kolejna odsłona prezentów z okazji dnia babci i dziadka. Tym razem będzie koralowo!:)
Agi
I tak właśnie z przysłowiowego niczego powstaje coś ;) Bardzo udany DIY. Powodzenia w dalszych działaniach ;)
ReplyDeleteDziękuje :) napewno bede dalej tworzyć bo po takich komentarzach az sie chce :)
ReplyDeleteNo ładne... :P
ReplyDelete